POEZJA W FIZYCE


Sławomir Ciesielski nauczyciel, poeta. Ukończył Liceum Ogólnokształcące im. Romualda Traugutta w Lipnie, policealne Studium Elektroniczne w Bydgoszczy, studiował fizykę na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu, gdzie uzyskał absolutorium. Pracuje jako nauczyciel fizyki w Gimnazjum im. Kościeleckich w Skępem. Jego wiersze ukazywały się w prasie krajowej i zagranicznej. Otrzymał wiele nagród i wyróżnień w literackich konkursach regionalnych i ogólnopolskich. Należy do Nauczycielskiego Klubu Literackiego we Włocławku i do Lipnowskiej Grupy Literackiej.

Jak to możliwe, że jest Pan fizykiem i poetą?

Nie chciałem być fizykiem, a bardzo chciałem być poetą. Los pokierował mną tak, że łatwiej mi było zostać fizykiem, a poetą nie wiem, czy jestem. Miałem nawet temat pracy magisterskiej: ,,Fizyka w poezji, poezja w fizyce’’. Nie napisałem jej, bo bardziej chciałem być poetą.

Czy już jako chłopiec coś Pan pisał?

Jako mały chłopiec żyłem poezją otaczającego mnie świata bajki, baśni i przyrody. ,,Nie wiedziałem, że chleb kupuje się w sklepie’’- jak kiedyś pisałem w wierszu ,,Dotknięcie serca piórem’’.

Kiedy i co skłoniło Pana do pisania wierszy?

Piszę głównie o miłości i życiu, a to są tematy, których poeci nie będą w stanie opisać do końca ludzkości, chociażby dlatego, że każdy kocha i żyje inaczej, wyjątkowo. Skąd Pan czerpie inspiracje dla swojej twórczości?

Inspirują mnie moje i innych przeżycia, doświadczenia, obserwacje świata i wszystko, co przenika cicho dookoła prawie niezauważalnie jak np. smak powietrza, dotyk wiatru, szept ciszy, zapach nocy.

Wydał Pan już kilka tomików poetyckich. Czy mógłby Pan coś o nich powiedzieć?

Wydawał mnie Nauczycielski Klub Literacki i nie zawsze miałem wpływ na dobór wierszy, którego dokonał Antoni Cybulski, prezes klubu. Dostarczałem teksty. Jeden tomik wydała mi Biblioteka Publiczna w Lipnie, tu wyboru dokonał Zenon Góźdź. Miałem wpływ na tytuły tomików i dlatego są ciekawe: ,,W kolejce do nieba’’, ,,Między chlebem a winem’’, ,,Bulwar Filadelfijski’’, ,,Spacer po tęczy, ,,Rozmawiam ze światem’’. Nie wszystkie wiersze mi się podobają, ale komuś się podobały, jeśli takiego wyboru dokonał. Najbardziej lubię wiersze ze ,,Spaceru po tęczy’’.

Otrzymał Pan wiele nagród literackich. Co Pan uważa za swoje największe osiągnięcie?
Ucieszyła mnie bardzo dwukrotna toruńska ,,Konwalia’’ przyznana mi przez Wacława Oszajcę, Krzysztofa Ćwiklińskiego i Janusza Kryszaka. Miło też było być nominowanym do nagrody ,,Głosu Nauczycielskiego’’ w Warszawie. Cieszył mnie też druk w polskojęzycznej gazecie w Londynie i Wilnie. Najbardziej jednak cieszy mnie, gdy uda mi się napisać dobry wiersz i gdy jeszcze ktoś potwierdzi, że jest dobry. Miło było uczestniczyć ze swoimi wierszami w dwóch almanachach warszawskich: ,,Co zostanie’’ (PAX), ,,Ławka rezerwowych’’ (UKMS), toruńskim ,,Rozkwita pamięć pomiędzy wierszami’’ i włocławskim ,,Ci poeci’’.

W 2007 roku wygrał Pan konkurs Gazety Wyborczej w Toruniu. Obliczył Pan obwód komina gazowni w Toruniu i w nagrodę wysadził Pan ten komin.

To jest przykład, jak życie staje się poezją. Udało mi się wygrać ten konkurs dzięki fizyce. Obliczyłem obwód komina w prosty sposób. Ułożyłem proporcje na podstawie fotografii. Najpierw były fajerwerki. Wysadzałem go przy muzyce ,,Bolera’’ Maurice’a Ravela. Gdy po raz pierwszy zobaczyłem ten komin, zrobiło mi się go żal. Z bliska był taki piękny. Chciałbym mieć taki na swoim podwórku. Wysadzając go, czułem się trochę jak siła natury, bo to duży obiekt, a padł tak lekko i z uczuciem. Jakby się skłonił i ukląkł przede mną.

Ukończył Pan Liceum Ogólnokształcące w Lipnie. Jak Pan wspomina ten okres nauki?

Czas nauki w lipnowskim liceum wspominam bardzo dobrze. Miałem wspaniałych nauczycieli. Języka polskiego uczyli mnie Zofia i Tadeusz Korszeniowie i chyba mieli większy wpływ na mnie niż np. fizycy: profesorowie Gawarkiewicz i Fydryszewski. Mieszkałem w internacie obok polonisty Włodzimierza Rutkowskiego i nauczyciela plastyki Mariana Jankowskiego. Pamiętam długie nocne rozmowy o literaturze i sztuce. To w okresie liceum po raz pierwszy zakochałem się i do dzisiaj uważam, że w życiu najważniejsza jest miłość. I poezja, która potrafi ją opisać.

Ze Sławomirem Ciesielskim rozmawiały: Justyna Bombalicka i Marta Grzędzicka

Powrót