Uliczna Sztuka ... czyli street art w Lipnie


Street art jest dziedziną sztuki stworzoną w miejscu publicznym, najczęściej "na ulicy" w formie bezprawnej ingerencji. Termin zawiera w sobie tradycyjne graffiti, a także plakaty, wlepki, szablony. To sztuka, która do niedawna nie miała swojego miejsca w środowisku artystycznym. Dziś jest coraz bardziej popularna i można ją spotkać na ulicach coraz mniejszych miast. Jednak najlepszym źródłem informacji jest ktoś, kogo sztuka uliczna pasjonuje na co dzień. Jednym z przedstawicieli lipnowskich twórców ulicznych jest Szymon. Przechadzamy się właśnie ulicą Sierakowskiego i oglądamy kilka jego prac.

Dlaczego właśnie to?

- Sztuką interesowałem się od dawna, co kontynuuję studiując na ASP. Największy zakres mojego tworzenia obejmuje szablon, gdyż według mnie jest to najbardziej sugestywna forma przekazu. Street art jest nowym nurtem w sztuce dającym większą swobodę tworzenia, dodatkowo nie narzuca akademickich kanonów.

- Co myślisz o tego typu dokonaniach mających miejsce w większych miastach?

- W miastach takich jak Warszawa, Bydgoszcz czy Łódź spotykamy się z większą tolerancją na tego typu realizację, także większe zainteresowanie, a nawet jej promocję. Organizowane są festiwale, dżemy, na których spotykają się ludzie o podobnych zainteresowaniach, często wykonując wspólnie jeden projekt.

- Jakie jest Twoje zdanie na temat poziomu street art’u w Lipnie?

- Niestety, ogranicza się on do pisania tagów na murach (tag- podpis grafficiarzy i członków subkultur, np. hiphopowców. Często pisany jest jedną kreską i ma charakterystyczny powyginany kształt. Tag zwykle zawiera imię, pseudonim, cytat, jakiś skrót, napis wyrażający uczucia bądź słowo niemające sensu ani znaczenia) i tworzenia graffiti bez szczególnego zamysłu lub przesłania. Jestem jednak dobrej myśli, bo świat otwiera się na takie formy tworzenia”.

Nasze opinie

Zdania mieszkańców Lipna są podzielone. Młody student zapytany o wrażenia estetyczne związane z wyspray’owanymi budynkami miasta, odpowiada: „Tam, gdzie studiuję, mam okazję oglądać projekty milsze oku, jednak jest to związane z większym zainteresowaniem street art’em. Lipno reprezentuje niższy poziom, ale miasto się rozwija, więc może również polepszą się pomysły i technika naszych młodych talentów”. Osoby starsze z reguły są oburzone działalnością młodych ludzi, uważając ich poczynania za wandalizm, oszpecanie miasta.
Kompromis

Najlepsze rozwiązanie to takie, które byłoby korzystne dla obu stron. Już raz urzędnicy miejscy przeznaczyli mur, na który artyści mogli przelać swoje twórcze pomysły. Niestety, ma on niespełna dwadzieścia metrów, a to wciąż za mało, bo jak się okazuje, przedstawicieli street artu w Lipnie jest więcej niż nam się wydaje. Dajmy im się rozwijać!  

Powrót