Reggae w wydaniu heavy


Muzyka jest nieodłączną towarzyszką życia ludzkiego. Codziennie słuchamy nowych rytmów, nut, dźwięków. Reggae jest muzyką o wolności, o byciu człowiekiem bez problemów. Symbolem reggae na scenie jest gitara basowa, a wśród społeczeństwa przyjęło się, że rasta noszą dready. Dziś moimi rozmówcami są członkowie zespołu Power Of Trinity (Jakub Koźba – wokal, Robert Grzelak – gitara, Łukasz Cyprys – gitara, Krzysztof Grudziński – bas, Grzegorz Graczyk – perkusja), który to pojawił się na wielu scenach krajowych i plasuje się wśród czołówki polskiego reggae.

Artur Palczak:
Co skłoniło Panów do rozpoczęcia działalności muzycznej?


Power Of Trinity:
Zawsze interesowała nas muzyka. Kuba, nasz wokalista, śpiewał od dziecka, Łukasz był w szkole muzycznej i grał na skrzypcach. Siłą rzeczy każdy z nas miał coś wspólnego z muzyką. Wpadliśmy na pomysł rozkręcenia idei zespołowej i stało się.

Czy od początku graliście reggae? A może to były jakieś inne rytmy?

Do tej pory mieszamy style. Na jednej ze stron internetowych, której adresu nie pamiętamy, pisano o naszym stylu jako o rock/reggae. Jest to przyjemne, gdy ludzie tak nazywają naszą muzykę. Tak właśnie chcieliśmy tworzyć. Reggae z domieszką rocka.

Kiedy powstał Wasz zespół i czy skład był modyfikowany?

Zespół zaczął „działać” w 1996 roku. Nasz skład był modyfikowany kilkakrotnie, ale w tym gramy od 2002 roku i nie mamy zamiaru się rozstawać. Razem doszliśmy do tego, co mamy i razem to zakończymy. Ale nie tak szybko.

Co jest inspiracją dla Waszych tekstów, muzyki?

Inspiracją są najprzeróżniejsze życiowe sprawy, uczucia. Wiele natchnienia w nasze życie wnosi miłość, przyjaźń, obawy cywilizacyjne, przyszłość no i „słońce”. To ostatnie dodaje przecież smaku naszemu życiu.

Każdy z nas wie, jak ważna jest muzyka reggae. Pisano o niej, że jest muzyką wyzwoleńców, że jest czymś w rodzaju swobody ducha. A jak Panowie odbierają tę muzykę? Czym dla Was ona jest?

Ta muzyka sprawia nam wiele radości i jest dla nas czymś wspaniałym, wręcz niesamowitym. Reggae w naszym zespole nazwać możemy ukojeniem. Przekazywanie tej muzyki naszym słuchaczom jest uczuciem nie do opisania. Jest to po prostu boskie.

Zespół Daab śpiewał : „Niebo do wynajęcia”. Jak Panowie myślą, czy jest to tylko odniesienie do trudności życia i chęć znalezienia takiego miejsca czy może jest to metafora o reggae?

Sądzimy, że jest to opis sytuacji poszukiwania takiego miejsca. Zresztą nie interesowała nas nigdy filozofia reggae. Szanujemy ją, ale nigdy się z nią nie wiązaliśmy. Na to pytanie mogliby odpowiedzieć rdzenni Afrykańczycy.. prawdziwi rastafarianie.

Wasz dzisiejszy koncert odbędzie się tu, w Lipnie. Miejscowość nie jest zbyt duża. Jakie są Wasze rokowania na dzisiejszą zabawę?

Trudno powiedzieć, gdyż jesteśmy podziębieni i to sprawia nam dość duży kłopot. Ale obiecujemy, że zagramy najlepiej, jak potrafimy i postaramy się dać wam szansę na pogo.

Bardzo się cieszę, że mogłem z Wami rozmawiać. Jest to ważne wydarzenie dla całej naszej miejscowości. Tak wspaniali muzycy pojawiają się tu rzadko. Dziękuję bardzo za rozmowę, i zapraszam częściej do Lipna.

Artur Palczak

Powrót